KS Wiwa Goszcz - strona nieoficjalna

Od pierwszego gwizdka arbitra, oznajmiającego początek spotkania, to podopieczni trenera Moskwy dłużej utrzymywali się w posiadaniu piłki starając się skonstruować jakąś składną akcję. Niestety wąskie i krótkie boisko ułatwiało gospodarzom grę defensywną oraz pozwalało im na wyprowadzanie szybkich kontrataków po których stwarzali zdecydowanie większe zagrożenie niż Wiwa w ataku pozycyjnym. Taki styl gry został Skrze wynagrodzony w około 20 minucie, kiedy to po przejęciu bezpańskiej piłki jeden z zawodników drużyny miejscowych zdecydował się na atomowy strzał z 30 metrów, a futbolówka wpadła do siatki tuż pod poprzeczką. Utrata gola niewiele zmieniła w grze goszczan. Wciąż dłużej operowali piłką, lecz brakowało przełożenia na sytuacje podbramkowe. Gospodarze natomiast wyprowadzili kolejny kontratak zakończony dośrodkowaniem w "szesnastkę" Lizaka, którego interwencje uprzedził napastnik z Wojnowic i strzałem głową podwyższył prowadzenie na 2:0. Chwilę później wojnowiczanie mogli postawić kropkę nad "i" lecz podopiecznych trenera Moskwy przed utratą trzeciej bramki uratował słupek. I gdy wydawało się, że do przerwy utrzyma się rezultat 2:0 nadzieję na sukces przywrócił Szewczyk, który otrzymał prostopadłe podanie za plecy obrońców od Sitka i strzałem w długi róg bramki zdobył gola kontaktowego. 

Po zmianie stron Wiwa pokazała całkiem inne oblicze! Goszczanie ruszyli do zdecydowanych ataków, spychając Skrę do rozpaczliwej obrony. Niestety szczęście w tym spotkaniu było po stronie Wojnowic, a goście mimo wielu świetnych okazji nie mogli doprowadzić do remisu. Wraz z biegiem czasu, którego powoli było co raz mniej, reprezentacja Goszcza w poszukiwaniu gola na wagę remisu przeszła z ustawienia 4-4-2 na 3-4-3 i jak się okazało przyniosło to zamierzony efekt, a to za sprawą Szewczyka, który w 75 minucie doprowadził do wyrównania. Podopieczni trenera Moskwy nie zamierzali na tym poprzestawać i interesował ich wyłącznie komplet punktów. Niestety brakowało skuteczności pod bramką rywali, a co gorsza po stracie w środkowej części boiska, gospodarze wyprowadzili kontratak zakończony golem na wagę trzech "oczek". 

• Komentarzy [0]
• czytano: [340]
• DO